Informacja prasowa
Grupa ds. praw wyborczych: Za wcześnie, aby zrezygnować z wczesnego głosowania
Rozszerzenie demokracji wymaga funduszy na edukację wyborców
CONNECTICUT — W zeszłym tygodniu w Connecticut odbył się drugi wybory wstępne z możliwość głosowania przed terminem. Według Sekretarza Stanu, 8700 wyborców oddało głosy wcześniej, w wyborach bez żadnych konkurencyjnych wyścigów. A jednak, wcześniej w tym tygodniu, Sekretarz powiedział mediom, „możemy mieć zbyt wiele dni wczesnego głosowania”.
W kwietniu 2024 r. 18 000 osób oddało głos przed terminem w pierwszych w tym stanie prawyborach prezydenckich – prawyborach, w których tradycyjnie frekwencja wyborcza jest niska, a konkurencja niewielka lub żadna – Sekretarz Thomas w rozmowie z reporterami stwierdził, że był to „ogromny sukces”.
Oświadczenie Cheri Quickmire, Dyrektora Wykonawczego Common Cause w Connecticut
„Niepokojące jest to, że sekretarz Thomas chce odejść, zanim wyborcy będą mieli szansę usłyszeć, że głosowanie przedterminowe jest opcją po raz pierwszy w historii stanu.
Bowybory w kwietniuW sierpniu frekwencja była niska, ale 18 000 wyborców zdecydowało się oddać głos na początku kwietnia. A z naszej krajowej sieci ekspertów wiemy, że wyborcy w innych stanach korzystają z możliwości głosowania już na miesiąc przed dniem wyborów.
Ponieważ nie odbędą się wybory o dużej stawce ani nie zostaną zapewnione fundusze na edukację społeczeństwa, Sekretarz Stanu będzie za wcześnie, aby zrezygnować z głosowania przedterminowego.
Prawdziwy sprawdzian skuteczności wczesnego głosowania nastąpi w listopadzie, gdy wyborcy pójdą do urn w wyborach, które — jak się oczekuje — będą jednymi z najbardziej zaciętych wyborów od dziesięcioleci, od najwyższych szczebli po najniższe.
Nie możemy wyciągnąć żadnych wniosków na temat wczesnego głosowania na podstawie dotychczasowych danych. Zamiast tego musimy zrobić wszystko, co możliwe, aby upewnić się, że wyborcy wiedzą, że wczesne głosowanie jest opcją”.
###