Wycinek z wiadomości
Editorial: W 22 stanach wyborcy mogą zarejestrować się i oddać głos tego samego dnia. Nie tutaj.
Opublikowano pierwotnie 3 lutego 2023 r.
Utah to robi. Connecticut też. I Wyoming. I Virginia. I 18 innych stanów.
Jeśli stany duże i małe, republikanie i republikanie, miejskie i wiejskie mogą przyjąć zasadę rejestracji wyborców tego samego dnia, to samo może zrobić Massachusetts.
Argument za reformą jest dość prosty.
Zgodnie z obowiązującym prawem stanowym obywatele muszą się zarejestrować 10 dni przed wyborami. Oznacza to, że każdy, kto nie jest świadomy terminu lub nie włączy się do czasu zakończenia kampanii, nie ma szans. Dzięki rejestracji tego samego dnia mieszkańcy mogliby pojawić się w lokalu wyborczym lub w lokalu wyborczym w dniu wyborów, zarejestrować się do głosowania i oddać głos na miejscu.
Oznacza to łatwiejszy dostęp do systemu politycznego — i widać to w liczbach. Badania sugerują, że rejestracja tego samego dnia zwiększa frekwencję wyborczą, szczególnie wśród młody I ludzie kolorowi.
Przeszkodą był organ ustawodawczy.
W zeszłym roku ustawodawcy stanowi zatwierdzili duży pakiet zmian wyborczych, wprowadzając na stałe reformy wprowadzone w czasach pandemii, takie jak głosowanie korespondencyjne bez podania przyczyny i rozszerzone głosowanie przedterminowe.
Jednak grupa członków Izby Reprezentantów, a w szczególności Michael Moran z Brighton, sprzeciwiła się rejestracji tego samego dnia, obawiając się, że może to doprowadzić do fali głosowań w ostatniej chwili ze strony studentów lub innych nowicjuszy, którym zależy na odsunięciu od władzy urzędujących kandydatów.
Przeciwnicy podają inne powody swojej nieustępliwości; rejestracja tego samego dnia, jak twierdzą, byłaby zbyt trudna do przeprowadzenia w okresie wzmożonego ruchu pod koniec sezonu wyborczego. Jednak w innych stanach działało to dobrze. A zanim została wybrana na gubernatora, Maura Healey słusznie odrzuciła obawy dotyczące złożoności rejestracji tego samego dnia. „To nie jest trudna sprawa” – powiedziała GBH w wywiadzie radiowym w 2021 r. „Szczerze mówiąc, rozczarowuje mnie, że w Massachusetts tego nie mamy”.
Twierdzenia konserwatystów na scenie krajowej, że rejestracja w tym samym dniu otwiera możliwości oszustw wyborczych, są łóżko, too. Mieszkańcy muszą przedstawić ten sam dowód zamieszkania, aby zarejestrować się w dniu wyborów, co miesiąc lub dwa wcześniej; jeśli już, to osobisty charakter rejestracji tego samego dnia działa jako środek odstraszający od kłamstw.
Teraz, gdy jest gubernatorem, Healey powinna naciskać na legislaturę, aby jak najszybciej przedstawiła jej projekt ustawy.
Powinna również poprzeć działania mające na celu pozbycie się dziwnego szczegółu w prawie stanowym, który może niepotrzebnie powodować usuwanie tysięcy wyborców z rejestrów.
Jeszcze w 1890 roku mężczyźni w tym stanie w wieku 21 lat i starsi musieli zapłacić podatek pogłówny oddać głos. A listy tych, którzy zapłacili, miałyby służyć również jako listy wyborców.
Opłata już nie istnieje, ale listy żyją nadal w formie corocznego spisu ludności, który każde miasto i miasteczko wysyła swoim mieszkańcom. Spis ten spełnia wiele przydatnych funkcji — pozwala okręgom szkolnym prognozować populację uczniów, ośrodkom dla seniorów identyfikować starzejących się mieszkańców, którzy mogliby skorzystać z ich usług, a państwu tworzyć listy przysięgłych.
Jednak szczątkowy związek z rejestracją wyborców jest problematyczny.
Zgodnie z prawem stanowym mieszkańcy, którzy nie zwrócą danych spisowych i opuszczą dwa kolejne wybory stanowe, można usunąć z rejestrów wyborczych. A dane stanowe pokazują, że w ciągu dwóch lat po wyborach w 2018 r. 131 641 wyborców zostało z tego powodu wyrzuconych.
Biuro Sekretarza Stanu Billa Galvina wskazuje, że to tylko 2,7 procent wyborców, którzy byli zarejestrowani w tym czasie. A jego biuro mówi, że wielu z usuniętych prawdopodobnie po prostu się przeprowadziło, bez powiadomienia urzędników stanowych i lokalnych. Bez szkody, bez faulu.
Ale wydaje się możliwe, że pewna liczba tych wyborców — jakkolwiek mała — w ogóle się nie ruszyła i została skreślona z list. Tak, nadal mogą mieć możliwość oddania głosów tymczasowych, jeśli pojawią się w lokalach wyborczych. Ale po co ten kłopot?
Po prostu nie ma dobrego powodu, aby nadal używać spisu ludności do czyszczenia rejestrów wyborców. Zwolennicy naciskają na ustawodawstwo, które wymagałoby od urzędników wyborczych polegania na innych źródłach informacji, takich jak program zmiany adresu Poczty i krajowa baza danych rejestracji wyborczej, która pokazuje, kiedy niektórzy wyborcy przeprowadzili się i zarejestrowali gdzie indziej.
Urzędnicy z Massachusetts już używają takich narzędzi, aby oczyścić swoje listy wyborców, więc nie byłaby wymagana żadna wielka zmiana kulturowa. Chodzi po prostu o usunięcie jednej szczególnie bezsensownej przeszkody w głosowaniu.
Oczywiście, jeśli Legislatura zatwierdzi rejestrację wyborców tego samego dnia, wszystko to będzie bezprzedmiotowe. Spis ludności czy nie, mieszkaniec może pojawić się w dniu wyborów i zagłosować. I tak właśnie powinno być.
To napięty moment w amerykańskiej demokracji. Ustawodawcy z czerwonych stanów podejmują wszelkiego rodzaju cyniczne próby ograniczenia dostępu do głosowania, a ustawodawcy z Massachusetts powinni iść w przeciwnym kierunku. Już trochę posunęli się do przodu.
Czas więcej się ruszać.